logo Rok Grotowskiego 2009
Instytut Grotowskiego
  • Polish
  • English
Mecenat

Wrocław Europejską Stolicą Kultury 2016


Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
François Tanguy i Théâtre du Radeau
François Tanguy

François Tanguy (1958) związany jest nierozerwalnie z zespołem Le Théâtre du Radeau, do którego dołączył w 1982. Od roku 1992 zespół ma siedzibę w Fonderie du Mans, gdzie pracuje do dzisiaj, prowadząc jedyne w swoim rodzaju poszukiwania, z dala od wydeptanych ścieżek, poszukiwania podjęte na ścieżce sztuki w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. W tym sensie teatr Tanguy przypomina model teatru Cricot 2 Tadeusza Kantora, który wywarł zresztą silny wpływ na pierwsze spektakle grupy. Nie chodzi jednak wcale o podrzędny epigonizm, a wręcz przeciwnie, o uznanie pokrewieństwa właściwego dla rodziny artystów.

 

François Tanguy bardzo szybko zostaje zauważony, najpierw dzięki Mystère Bouffe (Misterium Buffo, 1986), a następnie Jeu de Faust (Gra w Fausta) i Fragments forains (Fragmenty obce, ). Wyłania się w nich fantazmatyczny i szyderczy "podziemny" świat – Tanguy ma skłonność do "filozoficznego" humoru – gdzie ciała zaledwie usiłują nadać sobie formę, ustabilizować się, podczas gdy język sprowadza się do urywków i zagadkowych dźwięków. Ten trudny poród staje się objawieniem, które już na wstępie fascynuje wielu widzów – wielu z nich staje się wkrótce bezwarunkowymi zwolennikami Tanguy, który nie ma w sobie nic z unanimisty czy artysty w służbie zbiorowości. Rysowane grubą kreską postaci, wyrzucające z siebie burczenie i podrygujące jak dziwne potwory, odsłaniają wszechświat w fazie powstawania, nieokreślony, materialistyczny, tajemny i zniewalający. To teatr w stanie czystym, a Tanguy zyskuje status „autora scenicznego” w ujęciu Bruno Tackelsa. Od samego początku jawi się jako twórca „nowej rzeczywistości”. Rzeczywistości scenicznej, rzeczywistości widziadeł, zanurzonej zarazem głęboko w człowieczych fantazmatach.

 

François Tanguy nie może i nie chce pracować inaczej niż w zespole - nad ludzką i artystyczną rzeczywistością zespołu. Udaje mu się w ten sposób zaprezentować wyjątkowo oryginalną chóralną ekspresję, gdzie, jak w orkiestrze kameralnej, zachowany zostaje szczególny charakter każdego z uczestników, przy jednoczesnym podkreśleniu skali możliwości, jaką dysponuje zespół. Zespół stojący zawsze na granicy spójności, gotów się rozproszyć, wydany na pastwę sił odśrodkowych, którym w ostatecznym rozrachunku nie udaje się go porwać. Choral (Chorał), tak zatytułowany jest jeden z utworów Le Théâtre du Radeau; nie ma określenia, które lepiej oddałoby specyfikę ich pracy. Tanguy i Le Théâtre du Radeau dają zarówno świadectwo pragnieniu chóru – jak i trudności, jakie nastręcza jego spełnienie: chóralność uzyskana za cenę wyrzeczeń i długich warsztatowych sesji. Niewygodna chóralność, zawsze o krok od eksplozji. Nie ma w niej nic, co dodawałoby otuchy, odsłania się wręcz jej kruchość, z tym wszystkim, co za sobą pociąga, z tym, co niepewne, chwiejne, niestałe. Śledzimy z bliska wirtualne wizerunki - efekt subtelnego zestawienia tego, co indywidualne z tym, co zbiorowe, chwiejnej równowagi zwycięzców i pokonanych.

 

Tanguy, a z nim Le Théâtre du Radeau, ewoluował ostatnio w kierunku poszukiwań szczególnie oryginalnych, związanych z ruchomymi granicami teatru, malarstwa i muzyki. Cantates (Kantaty, 2001), Coda (2004) czy Ricercar (2008) to wyraz woli pracy nad tym, co przejściowe i pośrednie w sztuce, nad przepływaniem pomiędzy tym, co dziwne i tym, co poetyckie, nad szczególnym podejściem, konfrontacją widza z zagadkami nocy, stanowiącej przestrzeń dla echa muzyki i plastycznego trwania. Spotykamy się zjednoczeni we wspólnym „świecie początków” – odmiennym od „świata prapoczątku” – w świecie nierozróżnialności, pomieszania sztuk, nierozpoznawalności dziedzin. Stąd właśnie, z dostępu do tego, co nieokreślone, bierze się niewątpliwy urok,  jaki rzuca na widza teatr Tanguy. On jednak, świadomy artysta, przeciwstawia nocnej zagadce wspólnego błądzenia banalność scenografii, sprowadzonej zawsze do rekwizytów, pozbawionej prestiżu czy szczególnych uciech dekoracyjnych. Jakbyśmy do zagłębienia się w tajemnicy świata szukali słów nie archaicznych, ale potocznych. Aby to osiągnąć, niezbędna wydaje się powolność… „tratwa płynie wolno” lubi mówić Tanguy.